ISLANDIA, Wyspy Owcze

Nasz pomysł na Islandię
Większość ludzi jedzie zobaczyć miejsca opisane w Lonely Planet, Rough Guide i innych wydawnictwach jako „naj”. Mają autorzy owych przewodników rację: Geysir, Gulfoss, Jokursarlon to cuda natury. Tyle tylko, że te cuda natury, podobnie jak podziemna rzeka na Palawan,Zatoka Ha Long, archipelag Komodo i wszystkie inne fantastyczne miejsca na świecie, oblegane są przez miliony turystów. Nie jest inaczej na Islandii. Przez te opisywane w przewodnikach miejsca „naj” przejechaliśmy szybko - uciekając od hord turystów, sklepów z pamiątkami i wątpliwej cywilizacji.
 
Wybraliśmy środek wyspy – mało uczęszczany, bo dostępny tylko porządnym samochodem terenowym, pozbawiony infrastruktury dla masowej turystyki i przez to dziewiczy oraz piękny. Na noc zatrzymywaliśmy się w zielonych kanionach, vis-a-vis wielkiego lodowca nad jeziorkiem z górami lodowymi, wśród surowych skał na pustyni, na polach lawy i w wysokich górach. Z naszego Terra Polaris - pięciogwiazdkowego hotelu na terenowych kołach mieliśmy dosłownie dziesięć kroków do niecek z gorącą wodą – idealnych jacuzzi na lodowatych płaskowyżach. W restauracji z gwiazdkami Michalina serwowaliśmy sobie pyszne dania, delektując się herbatką z widokiem na przepływające przed naszym oknem góry lodowe.
 
Przez środek wyspy poprowadzone są trzy trakty. Przemierzyliśmy naszym wehikułem wszystkie trzy. Pokonaliśmy ponad 200 brodów, na jednym 60-kilometrowym odcinku przedarliśmy się przez 46 rzek, jezior i strumieni. Pokonywaliśmy wielkie górskie płaskowyże.
Wynurzając się z gęstej mgły stawaliśmy pośrodku księżycowego krajobrazu. Przed nagłym załamaniem pogody uciekaliśmy ponad 200 km przez pola lawy. Jadąc wąską ścieżyną po wielkich płytach ze skał i lawy zgubiliśmy drogę, która po kilku minutach … odnalazła się sama.
 
Islandia powaliła nas na kolana. To jedna z najpiękniejszych wypraw w naszym życiu..
 
240 stron, format: 21 cm x 26 cm
Książka dostępna w dobrych księgarniach